Pochwalmy się: We współpracy z Podkarpacką Regionalną Organizacją Turystyczną i Obiektywniej.pl stworzyliśmy rodzinną, edukacyjną grę planszową, która nazywa się „Podkarpackie”. Wymyślając reguły chcieliśmy zrealizować dwa podstawowe cele: ma być to gra rodzinna i ma promować atrakcje Podkarpacia.
Pierwsza partia egzemplarzy wyjechała z drukarni. Spojrzeliśmy z ciekawością do pudełka. Tak, nawet my! Podczas projektowania gry naszą planszą była zapisana różnokolorowymi mazakami kartka A4. Teraz plansza, karty, żetony – wszystko wygląda ładnie. Ale jak na nią zareagują ci, którzy nie są z nią emocjonalnie związani? Nadszedł czas, by oddać grę w ręce najbardziej wymagających egzaminatorów: dzieci.
Dzięki naszej współpracy z Rzeszowskim Domem Kultury zjawiliśmy się wczoraj w jego filii na Miłocinie, by zagrać z młodzieżą, która uczęszcza na odbywające się tam w trakcie ferii zajęcia. Byliśmy podekscytowani, ale na wejściu tata Gdziecko się zestresował. O rany, myślałem, że te dzieciaki będą trochę starsze – powiedział – te mają na oko jakieś 7 lat. Czy opanują reguły?
Mama Gdziecko nie traciła rezonu. Szybko podzieliła całą grupę na trzy 10-osobowe podgrupy, a każda z nich na pary (bo w grze może brać udział w jednym czasie najwyżej 5 osób). Młodzież miała myśleć wspólnie. Poprosiła o ochotników, którzy zaopiekują się rekwizytami do gry. Ochotnicy okazali się bardzo pomocni. Byliśmy gotowi do wyjaśnienia zasad. To miała być ta najtrudniejsza część dnia, szczególnie przy tak wielu już chętnych do pojedynku uczestnikach.
I absolutna niespodzianka – dzieciaki błyskawicznie łapały reguły, które przecież nie polegają na rzucaniu kostką i automatycznym przesuwaniu pionków. Myślały strategicznie, liczyły, kombinowały, jak zdobyć Karty Atrakcji, które decydują o zwycięstwie. Frustrowały się, gdy przeciwnik wyprzedził ich w walce o kartę, by za chwilę cieszyć się ze swojego sukcesu. Chwaliły się nam, gdy zdobyły kartę miejsca, które zdarzyło im się odwiedzić z rodzicami. „Byłem w Karpackiej Troi!”. „Proszę pana! A ja jechałam tą kolejką!!”
Gdy skończył się przeznaczony dla nas czas rozległ się jęk zawodu i zaraz potem dzieci podjęły próby negocjacji, żeby przedłużyć rozgrywkę. Zapytaliśmy, czy się podobało, i rozległo się chóralne, 30-osobowe „Taaak!”.
Nie graliśmy, ale czujemy się zwycięzcami.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom naszej gry. Było nam bardzo miło się z Wami spotkać i cieszymy się, że Wam też się spodobało.
PS. Gra powstała na zlecenie Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Autorem reguł jest Jan Marković, a za ilustracje i oprawę graficzną odpowiadał Maciej Banasik, którego też znacie z naszego portalu jako eksperta-fotografa. Na razie nie ma wielu egzemplarzy, ale planujemy dodruk. Więcej szczegółów o grze na stronie sklepu Torbacze.pl.
Dziękujemy RDK i filii w Miłocinie za możliwość spotkania się z dziećmi.
Pingback: Teresa Pieczonka