Jak widać, trudno podać precyzyjne wskaźniki, kiedy pójść do psychologa. Różne są sytuacje, różne dzieci i różne ich sposoby radzenia sobie w życiu. Co ważne, nie wpadajcie w panikę, jeśli zaobserwujecie któryś z powyższych objawów. Niektóre dzieci rozwijają się wolniej pod jakimś względem i to jest normalne. Niektóre są introwertykami, źle się czują w dużych grupach i to też jest normalne. Być może nie trzeba się niczym zbytnio przejmować. Być może zmianę na lepsze da się osiągnąć w miarę szybko i łatwo. Pamiętajcie jednak, że w takich przypadkach lepiej dmuchać na zimne. Lepiej pójść do specjalisty i się dowiedzieć, że wszystko jest w porządku niż pozostawić dziecko bez wsparcia wtedy, gdy bardzo go potrzebuje.
Moj synek jeszcze nie mówi a ma 3 latka. Od jakiegos czasu myślę o psychologu. Prosze kogoś polecić.
Jeśli w tym wieku nie mówi, to zdecydowanie warto udać się na konsultację. W tym przypadku nawet niekoniecznie do psychologa, a do logopedy. Możliwe, że potrzebne będzie skierowanie od lekarza rodzinnego/pediatry.
Wybór odpowiedniego psychologa to większy problem – nie na komentarz pod artykułem. W skrócie: warto zapytać o doświadczenie (od kiedy pracuje z dziećmi i o typ problemów, którymi się zajmuje), wykształcenie, dodatkowe certyfikaty towarzystw psychologicznych i psychoterapeutycznych, stosowane metody – i nie szukać wsparcia u psychologa, który będzie unikać rzetelnych odpowiedzi.
PS. Proszę wybaczyć zwłokę w odpowiedzi – z jakichś powodów nie dostałem komunikatu mailowego o komentarzu pod tym tekstem.
Sensowny artykuł i przejrzyście napisany. W dużym mieście dostęp do psychologów dziecięcych jest łatwiejszy. Co zrobić jak się mieszka w małym miasteczku? Do kogo pójść? Mógłby polecić Pan jakas literaturę?