W pierwszej grupie znalazły się najmłodsze dzieci. Miały po 7, 8, 9 lat. Choć nie ulegało wątpliwości, że nie trafiły tu przypadkiem, to widać było pomiędzy nimi różnicę poziomu doświadczenia scenicznego oraz umiejętności. Są to utalentowane dzieciaki, które stoją na początku swojej drogi muzycznej.
A potem przyszła kolej na Olę Kędrę. 8-letnia blondynka w kremowej sukience wyglądała ładnie, ale skromnie. Na pierwszy rzut oka nie wyróżniała się szczególnie spośród pozostałych uczestniczek. Zaczęła śpiewać i po 20 sekundach stwierdziłem, że oto oglądamy zwyciężczynię konkursu. Słyszałem tu dobre wykonania – pomyślałem – ale tego nie będzie łatwo przeskoczyć. Była w niej naturalność, ale zarazem spokojna pewność siebie, gdy z wirtuozerią wykonywała trudną, dorosłą piosenkę. Skończyła, a ja spojrzałem na Monię. „Ciarki mnie przeszły”, powiedziała i poszła szukać Oli i jej rodziców.
„Na skrzydłach muzyki”, konkurs dla młodych wokalistów i wokalistek, potrwa jeszcze do jutra. Będą się prezentować coraz starsi uczestnicy. Jeśli w każdej grupie będzie choć jedna taka osoba, jak Ola, to mamy powód się chwalić, że zostaliśmy partnerem tego wydarzenia.
A czy dziewczyna faktycznie wygrała? Czy jury ma gust równie dobry, co my? O tym jeszcze opowiemy. Pokażemy też nagrania.
