Jak sprowokować okazję do zdjęcia?

Ile razy zdarzyło się, że zobaczyłaś, jak Twoje dzieci robią coś niezwykłego i żałowałaś, że nie masz przy sobie sprzętu do sfotografowania? Tak to jest w życiu, a szczególnie w obecności maluchów, że w każdej chwili może się zdarzyć coś niepowtarzalnego. Dlatego warto mieć gdzieś pod ręką aparat, albo chociaż telefon z opcją robienie zdjęć, i czekać na okazję. Czasem można ją nawet trochę sprowokować. Jak? Połóż na przykład pięknie opakowany prezent na podłodze, w miejscu gdzie pada dobre światło, a potem stań z boku i czekaj, aż dzieci go odkryją i zaczną rozpakowywać. Pewnie nie będą na ciebie zwracać uwagi. I dobrze! Tak, jak pisaliśmy w naszym artykule z podstawowymi poradami na temat fotografowania dzieci, naturalność i szczere emocje to twoi wielcy sprzymierzeńcy.

Dziś pokazujemy wam zdjęcia, które powstały właśnie z takiego dostrzeżenia i sprowokowania okazji. Ich bohaterami nie są ludzie, ale doskonale ilustrują to, o czym piszemy.

Te fotografie, które już kolejny rok podbijają internet w okolicach święta Halloween, wykonał Max Ellis w przydomowym ogródku.

„Gdy rozpoczął się okres gromadzenia przez wiewiórki zapasów na zimę, zauważyłem ich wzmożoną aktywność w moim ogrodzie” – opowiada autor fotografii.
„Zaglądały dosłownie wszędzie w poszukiwaniu jedzenia. Rozpocząłem podchody, zostawiając na stole różne przedmioty licząc, że może je zainteresują – nie pomyliłem się.

Ja i moja rodzina kochamy Halloween, moje dzieci domagają się ode mnie zakupu około 20 dyń o różnych kształtach i rozmiarach. Kiedy dynie pojawią się w domu, wszyscy je rzeźbimy. Dynie gniją po kilku dniach, dlatego też postanowiłem wystawić je na zewnątrz. Wiewiórki kochają nasiona dyni i zrobią wszystko, aby jak najszybciej dostać się do ich wnętrza. Nie ma więc nic zaskakującego w tym, że można zobaczyć wiewiórkę wsadzającą głowę do środka dyni”

Max Ellis to ilustrator i fotograf, pracujący dla najlepszych agencji i wydawnictw na całym świecie.